piątek

Wczoraj w Intercity do Bielska Biała, cztery godziny. Pochłonęła mnie lektura książki Koreanki Noemi Park „Przeżyć”. Uciekła z Korei Północnej. Wspomnienia. Bez talentu literackiego, ale siła faktów czyni z tego lekturę pasjonującą. Potwierdza to wszystkie moje odczucia i intuicje, kiedy sam spędziłem dzień i noc w Korei Północnej z grupą poetów, wożony w złotej klatce. Napisałem o tym do Zwierciadła chyba dobry reportaż. To wszystko przerażające.

Prezes Kaczyński też mnie czasami przeraża, ale w małej skali.

Dzisiaj niemal cały dzień nw bielskim klubie „Best.” Konkurs literacki „Lipa „. Setka dzieci i ich rodziców. Ja ciągle na scenie, potem warsztaty literackie . Bez Xanaxu nie przeżył bym tego. To nie ja mówiłem do ludzi, ale ktoś za mnie we mnie. Pytałem, nikt nie poznał, że ze mną coś nie tak. Zdumiewające.

PODYSKUTUJ: