dzisiaj już wszystko było piękne i smaczne mimo upału. Zewsząd było słychać pojękiwania Włochów – calda, calda. Cztery piękne miasta- gniazda….Żal mi tylko jeża, którego przejechałem późną nocą na południe od Sieny. Czy nasza podróż była warta życia tego jeża? A to moje grymaszenie wczoraj bardzo polskie…
piątek
PODYSKUTUJ: