Poniedzialek

Polnoc….jestem z Zamku Cieszynskim, maly pokoik…wieczor autorski w kawiarno ksiegarni „Kornel i przyjaciele: Zamek tu przy granicy, wiec po spotkaniu z bliskimi do knajpy po czeskiej stronie.Joanna, nauczycielka piszaca wiersze, prowadzila ze mna spotkanie, i z Kasia, psychiatrka, znamy sie od wielu lat.

Na spotkaniu…ten „Kornel….”, niezwykle miejsce z klimatem. Autografy….najmlodsza osoba na sali przyjechala na spotkanie specjalnie z Czestochowy. Trudno by mnie to nie wzruszylo…

PODYSKUTUJ: