czwartek

na ulicy podchodzi do mnie facet;pan mnie nie zna – mówi- ja pana znam. Jak się pan czuje? -Jako tako- ja na to. – A ja wie pan kiepsko, mam schizę, najgorsze, że każdy psychiatra mówi mi co innego…Życzą mu zdrowia i odchodzę.

Dzwoni Robert Mazurek, kupił „Bilet do nieistnienia” , bardzo chwali. Kiedyś byliśmy na innych planetach, bardzo prawicowy, przeszło mu, i dobrze.

Zbyszek śpi u nas, mieszaka w Chorzowie, prawnik, syn mojej już nieżyjącej kuzynki. Bardzo fajny człowiek. Zawsze z nim miło i serdecznie. Masę czyta, kupuje nałogowo książki….

PODYSKUTUJ: