Cały dzień na nogach, czuję teraz boleśnie dwa biodra, to po operacji i to przed. Wilno bajeczne. Poznajemy jego starą część. Dzielnie wspiąłem się na wzgórze Giedymina gdzie baszta i widok z wysoka na Wilno. Po drugiej stronie rzeki, skupione ciasno wieżowce i apartamentowce, dobrze to wygląda, taka szklana dżungla, która nie spiera się ze starą częścią miasta. Kościół św. Anny, późny gotyk, nietypowa, oryginalna architektura, i pachnące starością wnętrze. Szeroka ulica już poza Starym Miastem, tez bardzo elegancka, trochę paryska. W Litwie wyczuwam większa wrażliwość na estetykę niż w Polsce, oryginalne witryny sklepów, bardzo czysto. Zapach zachodniej Europy.
Przy kościele św Anny pomnik Mickiewicza z lat 80, fatalny, ale nie lepszy pomnik Giedymina na placu przed Katedrą, z lat 90. Upadek sztuki pomnika ma charakter ponadnarodowy. Giedymin, dziadek Władysława Jagiełły, założył Wilno 1323 roku. Stąd teraz wielkie obchody 700 lecia Wilna. Przy pomniku tabliczka informuje, że jest to pomnik „Adam Mickiewicza (1709 1855) – poeta, filomata, pochodzący rejonu historycznego Wielkiego Księstwa Litewskiego, jeden z najsłynniejszych przedstawicieli XXIX literatury romanizmu.” Dyplomatycznie ani słowa, że był polskim poetą.
Polskie Wilno było przed wojną wielokulturowe i wielojęzyczne, bardzo dużo Żydów, Rosjan, Białorusinów…mozaika kultur. Dzisiaj dzięki licznym turystom, podobne uczucie. Obok litewskiego dominuje polski, słyszy się rosyjski i ukraiński, a też francuski i hiszpański. Jest tu też duża mniejszość Polska, dzieci tych co nie przesiedlili się po wojnie, gdy powstała sowiecka Litwa. Zwykle ludzie prości, wiejscy, i niestety skonfliktowani z Litwinami i prorosyjscy. Litwini maja tu swoje grzechy, mają kompleks Polski, Zajecie Wilna w roku 1920, które nie miało należeć do Polski, siła polskiej kultury. Ciekawe, że litewska elita mówiła i mówi po Polsku, chociaż Litewski należy do innej grupy językowej. Pamiętam jak w roku 89 odwiedziłem Wytautasa Lnadsbergisa, miejscowego dysydenta, był poruszony i zadzwonił do Tumelisa swego współpracownika – czy wiesz, że jest u mnie syn Mieczysława Jastruna. Polska była dla sowieckiej Litwy oknem na świat, na kulturę zachodu. A Landsbergis wkrótce zostanie prezydentem Litwy.
Źródła litewskiej niechęci i obaw wobec Polski mają swoje korzenie w okresie międzywojennym i można je zrozumieć. Słynny pozorowany bunt generała Żeligowskiego, na tajny rozkaz Piłsudskiego, i zajęcie przez polskie wojska Wilna i Kowna, które traktaty międzynarodowe przyznały do Litwie. (Litwini w Wilnie stanowili mniejszość). Stosunki dyplomatyczne między Polską i Litwą były zerwane. W 1938 Polska zagroziła Litwie wojną, jeśli nie zostaną te stosunki nawiązane. Tak sformułowane ultimatum, miało bezprecedensowy charakter w dziejach dyplomacji, było jakimś kuriozum. Polska nie domagała się przecież od Litwy jakichkolwiek korzyści terytorialnych, politycznych czy gospodarczych. Jedynym warunkiem było nawiązanie stosunków dyplomatycznych. I udało się. Ale zaraz wszystkie i tak zmiecie walec drugiej wojny światowej.
Miłosz w swoim Abecadle ” pisze” . Wilno, czysto polskie niewątpliwie, jeśli chodzi o naszą rodzinę, o inteligencję , o szkołę, choć podglebie ludowe dialektu” po prostemu”, plus jidysz mas żydowskich i rosyjski żydowskiej inteligencji.”
Nie potrafię nie czuć żalu, że to tak Polskie miasto nie należy do Polski, ale rozumiem historyczne konieczności, no i ten żal traci na znaczeniu, skoro między naszymi krajami nie ma już granicy.
Na górze Giedymina z Frankiem i Ewą.
Ewa przed kościołem św Anny, niezwykły gotyk.
A na deser ładne zdjęcie z naszych kajaków, ja z Franiem