z jedwabnymi podmuchami wiatru. Sam w domu i ogrodzie, który kwitnie. Jaki luksus. Anna Maria J. jest entuzjastką moich wierszy, wierszy też. I to dzięki niej i jej serdecznemu nakazowi. wracam teraz do poezji. Poezji nie ma bez samotności, choćby na chwilę. /// Od mamy dowiaduję, że to było mieszkanie na trzecim piętrze, w środku długiego i nagle wykręconego domu. Jaka radość, że to pamięta. Może uda się zlokalizować numer. /// Nie tylko mój ogród przypomina, że żyjemy z kwiatami, ale też z insektami…
niedziela
PODYSKUTUJ: