wczoraj w upale wielkie pływanie przed powrotem , Franio upodobał sobie skoki do wody. Podróż bezbolesna. Klimatyzacja, która ostatnio nawala, zlitowała się i chłodziła nas łaskawie przez całą drogę. W ogrodzie trochę kwiatów uschło, ale większość jakimś cudem nie umarła z pragnienia.
czwartek
PODYSKUTUJ: