wysyłam felieton do „Przeglądu”.
o 18 spotkanie wokół mojej nowej książki „Zakręceni” w Klubie Księgarza na Rynku Starego Miasta. Bardzo udane.
a href=”https://jastrun.zwierciadlo.pl/wp-content/uploads/2022/05/Vincent-i-ja.jpg”>
Przez chwilę prowadził ze mną spotkanie pies Vincent, ale przez większość spotkania jego właściciel Artur Wolski. Trochę się go bałem, bo On czasami wciela się w wodzireja, ale było bardzo dobrze. Dużo ludzi, sala wypełniona po brzegi. Mało młodych, ale była młoda Marta Motyl, bardzo odmieniona, odkryłem ją przed laty jako dobrze piszącą po konkursie Zwierciadła na dziennik, i teraz przyniosła mi swoje trzy grube i ciężkie książki., jedna frywolna powieść, dwie z kręgu historii sztuki. Niezawodny i wierny Janusz Kostynowicz, prosto z XIX wieku, przyjaciele od stolika w Czytelniku, Ola kwiaciarka, z niewyparzoną gębą z mojej licealnej klasy… A. widziana ostatnio w postaci młodziej dziewczyny, teraz starsza pani….Czytaliśmy fragmenty książki, śmieszą ludzi, co bardzo mnie cieszy. Artur przeczytał ją wnikliwie i bardzo chwali. Zaczynam wierzyć, że to udana pozycja i że ja ponurak napisałem coś, co jest zabawne.