Muszę sobie wyrobić nowy dowód osobisty, więc zdjęcie w pobliskim zakładzie fotograficznym. Przyglądam się swojej „zdjętej” twarzy, jak się zdaje ostatnio demonizuję swój wygląd, bo zaskoczyła mnie ta gęba całkiem sympatyczna i jeszcze nie starcza.
Spotkam Antka, wraca ze szkoły. Idzie zgarbiony z komórką i gra. Jakimś cudem nie wpada na ludzi i na słupki.
Szaro na zewnątrz i szaro w środku, ale coś w rodzaju satysfakcji bo napisałem ostatnio kilka wierszy, które zdają się żywe. Mam już niemal gotowe dwa felietony, do Przeglądu i do Zwierciadła. Do Zwierciadła piszę o listach Markiza De Custine z Rosji 1839 roku. Wszystko co on pisze o ówczesnej Rosji aktualne, aż nie do wiary. Pierwsze z brzegu cytaty: „Rosja spogląda na Europę jak na łup, który skutkiem naszych waśni prędzej czy później przypadnie jej w udziale. Podsyca u nas anarchię w nadziei, że zdoła ją wykorzystać do własnych celów.”(…) „ Jej główne zadanie to nowy najazd celem wymierzenia kary zepsutej cywilizacji europejskiej:”(….) Temu narodowi brak czynnika moralnego, ze swoimi obyczajami wojskowymi i pamięcią obcych najazdów, znajduje sie jeszcze w epoce brutalnych wojen zaborczych”. (…).: „Wciąż zadaję sobie pytanie czy samowładztwo powstało jako twór rosyjskich cech narodowych, czy też ono właśnie te cechy ukształtowało.”(…) „Powtarzam raz jeszcze, w Rosji wszystko jest kłamstwem”. (…) Ale ja lubię też niezwykłe myśli markiza, już nie polityczne, ujęte w formy aforyzmów;” Skąpi zawsze rachują, nawet kiedy wydaje im się, że kierują się bezinteresownym uczuciem. „
No i napisałem kolejne opowiadanie do ” Raju nie będzie” jednak taki będzie tytuł kolejnego zbiorku krótkich form. To nowe nie jest specjalnie dobre, ale pierwsze po długiej przerwie, gdy niczego nie mogłem wymyślić. Może to przetarcie szlaku.