a na dodatek jestem bardzo przeziębiony. Ale już jest woda, jaka ulga. Dwa dni w Sopocie. Zagarnęła nas wezbrana rzeka na promenadzie. Błękitne niebo. Bilety na molo, do tego doszło. Nie tak dawno zbudowana marina przy molo. Widać zarys Helu i dwie kolorowe chmurki, to żagle serfujących. Spacer po Sopocie, Krzyś tu spędził dzieciństwo i młodość, więc jest przewodnikiem i każde niemal miejsce kojarzy mu się z przeszłością.
Śpię w ciągu dnia, trochę stukam na komputerze, coś oglądam na Netfliksie Oswajanie nowej sytuacji. Przez chwilę z Franiem , gdy zasypia, odprawiam go w sen.