widziałem mój tomik, „Przed zmierzchem”, egzemplarz sygnalny, jak na tomik bardzo gruby, podejrzanie gruby, na pewno mój najgrubszy, nie wiem, czy to ma jakiś związek z tym, że mi wyskoczył brzuch.
Oglądam Olimpiadę, ale to ucieczkowe, nie czuję się najlepiej więc uciekam w sport. I wyrzuty sumienia, że nie piszę, ale wysłałem właśnie dzisiaj felieton do Zwierciadła, o Kaputt” Malapartego.