plany by wyjść na miasto zabrał mi sen dzienny. Kładłem się o trzeciej nocy, a pobudka o świcie, potem odsypianie . Grzeszna rozkosz takiego dziennego spania . Jest w tym jednak jakaś rozlazłość i upadek./// Felieton do Wprost, na jutro rano…A małżeństwo Tołstojów na potem. Kurier, jakaś dziwna dla mnie przesyłka. Tłuste zawiniątka w dużym pudełku. Rogale Marcińskie ..przesyła Stary Browar w podzięce, że u nich miałem wykład. I jak tu się odchudzać. /// Pani Jola i ciocia ratują nasz od od ostatecznej ruiny. Ciocia pomocna, pod warunkiem , że włoży się zatyczki do uszu. Świat wiele traci, ale też wiele zyskuje, jak się nie słyszy ludzkiego gadania. /// Franio dzisiaj przez godzinę majstrował śrubokrętem przy malutkiej śrubce w jakimś samochodziku. Imponuje mi wytrwałość i zmysł techniczny tego dwulatka. Szczególnie, że ja nie mam, ani jednego ani drugiego./// Ciocia, niegdyś nauczycielka , odbierała dzisiaj z Ewą ze szkoły Antosia, w szoku, że taki tłum maluchów w świetlicy, są tam do piąte,j za jej czasów była garstka. To też znak czasu. Mamy coraz więcej miłości dla dzieci, a coraz mniej dla nich czasu.///
CZWARTEK
PODYSKUTUJ: