rozmawiam przez telefon z Józkiem Kurylakiem, mówi, że widział mnie w telewizji, mówiłem o Sierpniu. Jak to, dziwię się, nic nie mówiłem ostatnio, jak wyglądałem, pytam. Byłeś młody, on na to.
Podczytuję swoją książkę, fragmenty wydają mi się dobre i fotografie, jak to dobrze , że uparłem się by ich było taka wiele. Fotografii jestem najbardziej pewien. O te fotografie bardzo walczyłem, wszystkie zdobywałem sam. Czasami przypominało to śledztwo. Tak trafiłem do Joanny, wnuczki dozorców.