dowiaduję się, że kolejni znajomi szykują się do wyjazdu z Polski. A przecież nie ucieekną od Polski, cały czas będą śledzić co się tutaj dzieje i denerwować się jak my w kraju. A może nawet bardziej, bo odległość często zwielokrotnia niepokój.
Z Prasy : „jak informuje czwartkowa „Rzeczpospolita”, projekt ustawy o wspieraniu tradycji narodowych RP, która m.in. zakłada, że „kto w dniu 31 października danego roku kalendarzowego przebiera się za straszną postać, w szczególności za kościotrupa, czarownicę, wampira, diabła lub inną kojarzącą się z piekłem istotę, podlega karze ograniczenia wolności lub aresztu na okres nie krótszy od 15 dni” została skierowana do Sejmu przez anonimowego obywatela. Nie wiem jakie będą losy tej ustawy, ale w tym roku na pewno ustawie dynię, a może nawet przebiorę się za kościotrupa. Gdybym był młodszy pewnie przekornie stałbym i przynajmniej połowicznie gejem. Myślę, że pisowski obłęd wzmocni, a nie zlikwiduje zjawiska z którymi walczy. Przyśpieszy tez ateizację Polski.
Alicja u nas. Daleka sąsiada z synkiem, który szleje z Franiem. I ciągle te same rozmowy o tym jak żyć w tym bagnie. A też o dzieciach, o wirusie, stały zestaw tematów.
Mam czas bezpłodny. Prawie nic nie piszę, tylko odrabiam felietonowe lekcje. I z trudem składam nieliczne wiersze.