wtorek

zmarła Halina Szpilmanowa, wdowa po Władysławie Szpilmanie, miała 92 lata. Lekarka. Bardzo ją lubiłem. Wszyscy ją lubili. Syn Krzyś, nie będzie mógł przylecieć na pogrzeb, mieszka w Japonii.

Dzień byłby pozbawiony przyjemności, innych niż pisanie,a dobrze mi się teraz pisze, gdyby nie masaże jakie mi robi Franio swoimi małymi łapkami. Kosztowały dwa złote za kwadrans, teraz aż trzy. Zbiera na klocki lego. Sporo drapania, bardzo miłego zresztą, ale są też elementy prawdziwego masażu. W trakcie zabiegu pyta poważnie, a może będzie jakiś napiweczek? Zawsze marzyłem by mieć codziennie masaż, na co mnie niestety nie było stać, a teraz moje marzenie się urzeczywistnia. Antoś też wraca z masażami, u niego to dwadzieścia zł za dwadzieścia minut. Udźwignę to finansowo. Poza tym pieniądze zostają rodzinie.

PODYSKUTUJ: