A ja wcale nie jestem o Lucjana zazdrosny…/// Ten dzień przespałem dosłownie… ale udało mi się w samo południe wysłać felieton do Wprost. I popatrzeć co urosło w ogrodzie… A rośnie z dnia na dzień. Z jednej strony rośnie życie, z drugiej go ubywa… /// Krwawe dwa dni …wczoraj Antoś krwawił, gdy lekarka chwyciła go za nos, by wmusić weń szczepionkę , dzisiaj Franio u fotografa…Ewa wróciła cała zakrwawiona..A mieliśmy nadzieję, że , „o jeden most za daleko” , czyli Franio, będzie miał lepszy charakter od Antosia. Nic tego…Najpierw u faceta fotografa, co nie miał podejścia do malucha… Franio tak ryczał, że zrozpaczony fotograf tez począł ryczeć …Więc do innego zakładu , gdzie kobieta miała mieć podejście do dzieci..Franio tam też ryczał, ale dostał bębenek, to się uspokoił, ale potem nie chciał tego bębenka l oddać, a z bębenkiem nie da rady. I nagle krew w nosa, istna fontanna…/// Mycie Antosia to koszmar, mówi, woła, drze się, wyje… ja chce mamę, ty nie umiesz mi myć siusiaka i pupy, tylko mama umie… – A to myj sobie sam – krzyczę..- Jesteś niedobry tata, nie mam już taty, nie pozwolę ci się całować… Ale już w łóżku wiele czułości. W tym czasie Grecy dostawali w tyłek od Niemców… całe szczęście, że nie mogłem tego widzieć.. / Czytelniczka śle mi list z mini-felietonem o piłce…Ciekawy motyw erotyzmu dwóch samczych drużyn, szczepionych w pierwotnej walce .. Nigdy o tym tak nie myślałem, będąc seksualnie ukierunkowany jednostronnie, a kobiety grające w piłkę są okrutnie aseksualne… „”’ W tym wszystkim oni są bezwzględnie i totalnie naturalni, ekstatyczni, zdeterminowani, niepowstrzymani, niesieni instynktem i żądzą zwycięstwa. I to jest piękne! Mało tego, to jest PRAWDZIWE i uruchamia we mnie pokłady głęboko tłumionej spontaniczności, co to mi ją mama i kultura (jako źródło cierpień) odebrały….”””” Seks footballu ….????
Piatek
PODYSKUTUJ: