Upewniam się, jest sobota…dzisiaj jadę daleko.więc dosyć długo , mam ochotę zabrać w podróż wszystkie nieprzeczytane książki. Nie zmieszczą się nawet z dużej walizce. Nierozwiązane problemy, też te domowe, mieszczą się w dwóch płatach mego mózgu i w jego jajecznicy…Nocą nagle usłyszałem jak wielki wiatr uderzył w nasz w dom i pomyślałem , ze te to wiatr kosmiczny, a po nim już nie będzie żadnych problemów . A wystarczy pomyśleć. M ma 18 lat umiera …Aneta z Lublina już się nie odzywa, czy przepustka, na która tak się cieszyła, do domu była ostatnią Nasz przyjaciel Giles na Malcie sparaliżowany, już prawie się nie rusza K po operacji onkologicznej, nie wiem co jak, ale L. bardzo się martwi.. Rzeźnia życia wokół trwa .Proszę więc siebie i innych – nie martwmy się głupstwami. /// Nie ma roślin, co rosną tak szybko, jak male , głupie problemy, kiedy nie dużych. /// Och ta moja dysleksja , nie widzę opuszczeń, dopowiadam je w myśli …Powinno być;….. Nie ma roślin, które rosną tak szybko jak małe głupie problemy, gdy nie ma problemów dużych. /// A teraz za oknem Frankfurt nad Odrą, w światłach wieczoru, 300 m stąd most przez Odrę i polskie Słubice . Fascynuje mnie to miejsce graniczne…Byłem NRD, ale nawet grafiitti zdają się tu być lepiej wykończone . Za dnia będę miał więcej pewności . /// Ponad 4 godziny w pociągu, minęły jak chwila, jak książka którą czytałem, tekst który pisałem… Zbyszek na dworcu…Dworzec, plac, staranność. Co u nas bywa we fragmentach , tu jest prawie zawsze całością… /// Ze Zbyszkiem nie widziałem się 10 lat. Był czytelnikiem moich tekstów w paryskiej Kulturze . Zaprosił mnie kiedyś do wsi Kocipotok pod Kolonią , gdzie wtedy mieszkał. Prowadzi od lat firmę turystyczną…teraz na granicy. Zawsze mnie fascynowały granice i ich przekraczanie ///
Sobota jak w pysk strzelił
PODYSKUTUJ: