Cały dzień z dziećmi na tak zw „Farmie iluzji” 80 km za Warszawą, na kilku hektarach różne atrakcje dla małych. Sporo tandety i nie najlepszego gustu, ale dzieci zachwycone, a ja się cieszę ich radością. Był nawet niezły iluzjonista, niestety dużo mówił, a w tym nie był mocny. Miał sporo tekstów dla rodziców , różne aluzje erotyczne, mówił o punkcie G, jak trudno go znaleźć, by nie robić mu zdjęć, gdy wkładał do ust, kiełbaskę balonika i tym podobne bezeceństwa . Pomyślałem, że chociaż to niesmaczne, to jest anypisowskie, do tego doszło, że wszystko co libertyńskie uderza w tych fałszywych cnotliwców.
List od Felka Falka, bardzo cenię go jako reżysera i intelektualistę. Przeczytał „Splot słoneczny”, pisze mi inn „Opowiadania świetne! Dobrze skonstruowane, często z zaskakującą pointą i znakomite literacko. ”
Cieszę się, bo On ma oko do literatury.