Sobota

Sobota

    Chłodny wiatr czesze pobliskie drzewa i nasz ogród…   List od znajomej :  "Tak, niemowlęctwo i starość stają się jednym. Doświadczam tego co dnia. Jednak często wiele wysiłku wymaga wygenerowanie wobec staro-niemowlęctwa tej wyrozumiałości, tej czułości, tej tkliwości, która wobec niemowlęctwa przychodzi naturalnie jak oddychanie. I rodzi się poczucie winy, poczucie ciężaru, który tak trudno dźwigać. „     Nie wiem czy to w ogóle jest możliwe i czy pożądane…    Śmierć kogoś bliskiego  ma w sobie wielką pierwotną siłę, też dlatego, że jak pisał Leśmian: „śmierć patrzy w kość , nie w twarz”  . Siła rozpaczy u ludzi wierzących nie jest zwykle mniejsza,  niż u niewierzących. Co daje wiele myślenia i stawia kilka znaków zapytania?.   Żałoba po odejściu bliskiego uruchamia  potężne mechanizmy obronne, by to przetrwać .  Są rożne stany żałoby -. we wczesnym okresie jest złość i szukanie winnego, jeśli nie jest oczywisty i widoczny. To zwykle mija…Zdarza się jednak, że nie mija.. I wtedy żałoba jest pełna agresji i złości, szukania winnego  i żądań ukarania go.  Myślenie bywa wtedy irracjonalne,  a fakty nie mają żadnego znaczenia.  Jeśli śmierć jest publiczna i taka żałoba,  część społeczności angażuje się w nią i  przeżywa podobne stany jak osoba dotknięta nią osobiście.   Jeśli ktoś swoim spiskowym myśleniem zaraża innych, jest to niemoralne…Można to usprawieldliiwać szokiem pourazowym, ale tylko przez kótki czas….Jak krótki, jak długi?  – nie wiem.  Chyba fragmnet z naszej rozmowy z Olgą o seksie i dotyku, pracujemy jeszcze nad tym :   Kiedy jesteśmy dotykani jako dzieci-niemowlęta, przez matki, nasze  radary są wyczulone na przekaz jaki ten dotyk niesie. Dziewczynki,  ponieważ pielęgnowane są przez mamy-istoty tej samej płci, chłoną od nich praktyczna wiedze jak traktować siebie, swoje kobiece ciało, swoje narządy płciowe.  I niestety, często przekaz ten jest negatywny. Matki z pokolenia na pokolenie przekazują córkom, ze ten obszar ich ciał-krocze, wagina, pochwa to obszar brudny, podejrzany, który czym prędzej trzeba umyć, wytrzeć i ubrać. Bron boże nie bawić się, nie dotykać, nie zajmować nim zbyt długo i z żadnym upodobaniem.      Chłopcy maja łatwiej, nie są tak narażeni , Mamom i babciom siusiaczkiem jakoś łatwo się zachwycić, w przeciwieństwie do cipki, a dwa- odmienność płci jest naturalna granica matczynego wpływu.   Tak wiec w poznawaniu własnych ciął dotykiem chłopcy są wygrani – łatwiej im , dlatego bardziej są zżyci ze swym  ciałem. Dziewczynki za to stale czują „tam na dole” podejrzane, niepewne, łatwo więc przyswajają nakaz „ grzeczne dziewczynki „ nie wsadzają ręki w majtki."     Od czytelniczk mego blogu dostalem wiele cennych refleksji w materii dotyku – dziękuję…    Mój syn  Daniel z Lilianą  u nas na obiedzie, jest też Zosia,  wnuczka, jak rzadko ją widuję, za rzadko – wstyd …. Ładna i miła dziewczynka, ma pięć i pół roku. A Liliana jest w ciąży . To nowy związek Daniela… Liliana podoba mi się w kilku wymiarach…była przez wiele lat zawodową modelką w Irlandii, co nie przeszkodziło jej ukończyć tam prawo.  Lubi  czytać i  wiele czyta… Ma wdzięk  i wewnętrzne  ciepło, czego brakowało poprzedniej żonie Daniela. A ja mogłem błysnąć talentem kulinarnym .Tażin,.marokańskie gliniane naczynie , jest niezawodny…Ważywa, bakalie mięso, nawet krojona mandarynka, to wszystko zaparza sie w piekarniku przez co najmniej trzy godziny…W dobieraniu składników jest zawsze ważny elemnt improwizacji, więc też ryzyka …..I jest nastrój chwili .Dzisiaj danie nie bylo ostre-  to znak, że byłem w łagodnym nastroju. Chociaż zdarzyła się chwila napęicia, gdy Ewa przyszła do kuchni i zaczęła się wtrącać… Na szczęście miała Franka w ramionach. Co ugasiło moją agresję. To okropne, ale kiedy gtouję,  a ona się wtrąca i mi dogaduje… to mogę zabić. Jest tam jakis facet?! Rozumiecie mnie?    Z Antosiem na hulajnogę – dostał ją wczoraj. Nieźle mu to idzie, a właściwie nieźle  mu się odpycha…Na mostku nad strumieniem bawimy się misie- patysie. Zawsze mnie wzrusza wchodzenie w świat Kubusia Puchatka    Pytanie Antosia tuż przed zaśnięciem – tata, a co to jest muzeum?  

PODYSKUTUJ: