Środa
Rano z Karoliną i jej koleżanka do szpitala Hadasa… co środę rozwożą tam książki na oddziałach dziecięcych… Kolejka , duża zabawka jeździ wzdłuż z ścian……książki są po hebrajsku, po arabsku i jest specjalny dział dla religijnych – ortodoksi mają nawet swoje książki, np. kobiety na obrazkach muszą mieć koszule z długimi rękawami. Połowa dzieci palestyńskich… tak prześladowani tu Arabowie, mają do dyspozycji za darmo, jeden z najlepszych szpitali na świecie.. Hasan szuka dla siebie książki, ma sześc lat, złote włosy do ramion i jest z Gazy . Z wrogiej twierdzy Gaza, gdzie milion Palestyńczyków nie ma perspektyw..i atakuje Izrael rakietami. Ginęły dzieci izraelski w pobliskich kibucach…Atakowali….po interwencji w Gazie tak powszechnie potępionej… na razie jest spokój.. Hasan jest bardzo chory na płuca – w Gazie nie miałby szans …więc dostał przepustkę do tego szpitala… Dlaczego Hasan z Gazy ma takie jasne włosy? Najbardziej dziwią się Arabowie– może ma matkę Ukrainkę? .. Spotkanie z Ewą.. znamy się do lat…emigrantka 68…ale postaliśmy się tutaj, 15 lat temu, na Targach Książki. Zawsze burza kręconych włosów na głowie, wielkie oczy….spotykamy się rzadko ale zawrze bardzo blisko, szczersze i serdecznie…Jakieś pokrewieństwo duchowe …Nie lubi swego , jak twierdzi za dużego nosa, żydowskości jako takiej, irytuje ją izraelska ortodoksja religijna, kretyn i politycy, arogancja . Izrael to wedle niej jeden wielki surrealizm i dom wariatów …Ale teraz jakby mniej narzeka… jakby już bardziej wdziała drugą stronę tego kraju, jasną i niezwykłą.. i że wszędzie ludzie są jacy są.. w sumie dosyć okropni…