Wtorek
Tak, Izrael pręży muskuły – właśnie w prasie wiadomość, że kupuje sześć nowych łodzi podwodnych od Niemiec .Ale czy to wszystko nie jest kopaniem sobie pięknego i heroicznego grobu, do zbiorowego samobójstwa, lecz poprzez walkę…jak w Masadzie… Masada , gdzie obrońcy już bez nadziei, najpierw zabijali swoje żony i dzieci , a potem siebie…jako symbol współczesnego Izraela – tam wszyscy pielgrzymują , a nie jak u nas do Częstochowy, tam oddziały wojska składają przysięgę…Ale też I pielgrzymują do obozów zagłady w Polsce, by pokazać młodym – tak już nigdy …Masada to nasz wzór…… Podskórna irytacja i nerwowość w tym kraju.. to jest właśnie to …żyją na wulkanie… Panie Arku – no właśnie ? Czy może być inaczej?. Łatwo powiedzieć- tak, trudniej powiedzieć – jak?. Izrael zbiera straszne baty, szczególnie do Europy…i wiele z krytyki jest trafnej . Ale nikt nie umie powiedzieć – co zamiast? Jak negocjować z tymi, co nie uznają Twego istnienia? Świetna ta książka, Gorana Rosenberga "Kraj utracony" , świetnie napisana i myślana,. jestem dopiero na 150 stronie, ma stron 500….ale już widzę, że on też nie mówi jak? – tylko krytykuje…To jest kry tka straszna, bo druzgocąca i celna, a jakoś potwornie niesprawiedliwa. Tak , Izrael popełnił wiele błędów ..typowych dla zwycięzców…, ale czy gdyby ich nie popełnił, nie byłby nadal wyspą na wrogim oceanie? Byłby .Są sytuacje w historii i w życiu, kiedy nie ma wyjścia…Gdy rozmawiam w wysokimi rangą oficerami, tacy młodzi, a tacy już "wysocy" , wszyscy mową::"- czasami czujemy, że sytuacja jest bez wyjścia." Ale przyszłość znajduje drzwi, tam gdzie zdawało się, że ich nie ma. W południe …wszyscy wylegli z domów…. defilada powietrzna na Jerozolimą…srebrne , drapieżne ptaki… Potem do rodziny A, przyjaciel K…profesor chemii… Wcześniej w jego pobliskim domu…wspaniały Eeli Muter…godny każdego muzeum… jeden z jej ostatnich , po śmierci syna… był w RAFie.. przestała malować… zmarła bodaj w 47 roku. Znowu zjazd rodzinny i barbekue. Jak Izrael wąski i szeroki, wszyscy tu smażą mieso .Jest maż córki A…Mark.. zaprzyjaźniłem się z nim w zeszłym roku. Znakomity malarz pokrewny Lucien Freudowi, wjechał z polski dzieckiem, mówi więc płynnie po polsku .Malutki, z lekka przygarbiony, lecz jakoś piękny , rzeźbiona, głęboka twarz. Wykłada tu na Akademii, ale sprzedaje głównie w Stanach… Dwójka dzieci, córka l. 14 , gra na perkusji, syn lat 12 , uroczy chłopiec, też ma malarski talent … Żona jest architektem . Rozmawiam z nią o licznych słabościach tutejszej architektury, widocznych gołym okiem. I ten „potwor” na pobliskim wzgórzu, który szpeci miasto. W tle wielka korupcja. Ona tez liczy na wysokie wyroki…Ja raczej łagodny, nie miałbym litości dla zbrodniarzy krajobrazu…W Polsce, takie monstrum, w Warszawie czy w Krakowie, byłoby jednak nie do pomyślenia.. Na zapleczu domu, znajduję kaktusa….jakby wstydliwie schowanego przed dziećmi .Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Wierna i dynamiczna replika członka w stanie erekcji. A że ma kolce, dodaje mu jeszcze mocy. Nawet odpowiednio odchylony i podrumieniony… Byłby ozdobą każdej kolekcji, pornograficznej i rzeźbiarskiej…Coś okropnego,….ale zrobił na mnie bardziej autentyczne wrażenie, niz. tutejsze miejsca kultu religijnego …