Późno zasypiam, czytałem jakieś stare wiersze mamy , nie zawsze najlepsze, ale znajdując okruszki jej pamięci, myśli wypowiadane jakby przed chwilą. To przejmująca rozmowa, tak nie mogę już z nią rozmawiać. Budzą mnie krzyki dzieci, odgłosy ich walki, bodaj o misia. //// Zwlekam się z łóżka bez entuzjazmu./// Bez entuzjazmu zapisuje rzeczy nieważne. Jak trzeba być ważnym by upubliczniać rzeczy nieważne. Zwlekanie się Tołstoja z łóżka , ma swoją wagę. Moje nie. Ale czas, po czasie jednako unieważnia wszystkich./// Kilka godzin sam dziećmi, Julia czteroletnia nasza sąsiadka nieco ratuje sytuację. Franio biega za nimi jak ochoczy ogonek. ////
Sobota
PODYSKUTUJ: