Czwartek bardzo słoneczny

Czwartek bardzo słoneczny

   Wczoraj nie miałem czasu by w "kołonotatniku "  zapisać choćby jedno słowa – jakie ono by bylo ? ..to jedno? . A przecież walczyłem o wiele słów pisząc felieton do Newsweeka.  I nawet pojechałem zdychającym samochodem – sprzęgło umiera- na stadion Legii…. na mecz  Legia – Lechia….Nic mnie nie obchodził mecz sam w sobie, ani wynik… a gra?….  wiadomo jak wygląda nasza ligowa młócka. Chciałem być przez chwilę w zupełnie innym świecie. I byłem… Łudzkie zezwięrzęcenie, chcoiaż w ładnych dekoracjach..  nowy stadion jest imponujący.    Wysyłam felieton,  jest chyba OK. …  I  spać na godzinę… potem ból głowy i ból duszy.    Rozpada mi się samochód,  a wraz z nim  ja.. słychać go na setki metrów jak kona. a ja to robię w wielkiej ciszy. Więc święta w unieruchomieniu.  I dramat jak przewieźć mamę do szpitala, musi tam zamieszkać … od jutra… W drugim wozie Daniela… umarł akumulator, to też znak jakiś jego problemów ze sobą,  niestety…Nasi bliscy, najblizsi,  jak mało o nich wiemy…   Ania Kostrzewska  wpada do nas.. piękna w pięknym samochodzie…którego się trochę wstydzi, że taki luksusowy- chciałbym mieć takie wstydy – szczgółnie teraz Ustalamy  plan na nasze spotkanie w „Małej i czarnej” 28 kwietnia. Próbujęe dobrać wiersze do jej piosenek, ale trudno mi się skupić….. Zawsze ogarnia mnie jakieś oszołomienie, gdy Ania mi śpiewa bez tła muzycznego….  Walczę by uruchomić nowy telefon, by daś mamie mój stary,  ale ponoszę druzgocącą klęskę… szybko z niej się otrząsam…patrzę jak pryskam wokół czarnymi kroplami…    Inne oOdpryski wspomnień z wczorajszego stadionu…Proszę sobie wyobrazić kilka tysięcy goryli stłoczonych ciasno, walących się we włochate piersi pięściami i wyjących… uch uch…Ja na lepszej trybunie, ale tu też wiele się dzieje….jakiś dwóch samców małych i cherlawych.. kiedy podbramkowa sytuacja popiskuje przenikliwie …zapierdalaj, kurwa naprzód , wpierdol im,  kurwa……W pobliżu ojciec z małą córeczką,  całą w szalikach Legii. On w rozpiętej szeroko w skórzanej kurtce, kudłaty i włochaty….toczy pianę z  ust …Ten kontrast między między jej delikatnością, a  jego zwierzęcością…      Usypiając Antosia –   zaciągam się nim głęboko…i do razu czuję wielką moc.

PODYSKUTUJ: