Piątek

O 13 tenis, nie lubię tej godziny, jeśli nie mam banana by się pokrzepić , spada mi nagle poziom cukru. I niemoc. Ale ma banana i wygrywam. Gra trzy razy w tygodniu,  tylko wtedy robi się postępy. /// Część dnia spędzam na mieście próbując się skontaktować  z redakcją „Wprost”.  Skrzywdziłem  w felietonie  Pszoniaka i próbuję wycofać  dwa zdania. Czyta źle droga cześć powieści , a zacząłem od słuchania   drugiej. Początek „Idioty” czyta świetnie…Ta scena w przedziale, która otwiera książkę! W końcu Ewa wysyła do nich e- maila i dzwonią do mnie -w ostatniej  chwili…Co za ulga..Moja praca, jest trochę pracą sapera. Rozkosz stania korkach z Dostojewskim…/// Chwila na Krakowskim ..słońce , rześko,   gęsto do ludzi, kolorowo, dostatnio… masa rowerzystów. Jakiś facet przebrany  za kobietę biega  w mini  na wysokich obcasach..Pyszna kanapka  z kozim serem na gorąco..Tyle ładnych kobiet. Polska jest wolna, kolorowa, normalna… nawet w swoich wariactwach.  ///

PODYSKUTUJ: