Środa

Zasypiałem wczoraj z trzema książkami,  jedna o poczuciu własnej  wartości , dwie  o traumie… a jednak  gładko zasnąłem .. /// Wykuwanie  felietonu na razie z byle czego , gdy wyłaniają się kształty nadzieja,  że to jest coś. // Wielka ochota by napisać zbiór  krótkich opowiadań… Ich krótkość, jako recepta na brak czasu i spokoju…Porażka też ma wtedy mniejszy wymiar.   /// Na miasto z rodziną by utknąć w korkach. Nie ufać żonie, ufać już bardziej  sobie w tych sprawach.   Przy moście Świętokrzyskim wzbicie się balonem na uwięzi na 130 metrów.  Mój lęk przestrzeni był łaskawy.  Warszawa z góry na godzinę przez wybuchem powstania. Suche dane:  zginęło  18 tysięcy powstańców i 180 tys mieszkańców. W ruinę obróciły się pałace , dzieła  sztuki, rękopisy. Spłonął  duch miejsca.  Czy powstanie miało sens: liczby  mówią . I ten późniejszy los Polski, na  który powstanie nie miało żadnego wpływu …Tym większa to tragedia i tym większa ohyda,  politycy wykorzystujący powstanie do swoich małostkowych  celów… Sswoim zachowaniem mówią – nie warto było… /// Zmarł prof.  Tadeusz Kowalik , znalem go od rewolucji  roku 80… Wybitny ekonomista . Taki zawsze wiotki i młodzieńczy.  Spotykałem  go często w latach 90,  kiedy mieszkałem na  Rakowieckiej. Gorący czytelnik moich tekstów w paryskiej Kulturze. potem w Rzeczpospolitej…Socjaldemokrata, prawy i dobry człowiek, odważny, zawsze związany z opozycją!.    O  dwa lata tylko był młodszy od mojej mamy… Kilka miesięcy temu widziałem  się z nim na jakiś targach książki, już  jak siwe piórko…  Nie mam  siły na to odchodzenie  ludzi… Za wielu  znam i znalem… /// W samochodzie Antoś  grozi nam, że jeśli  nie kupimy mu płyty z filmem, to  schowa nam za karę piloty. Co po powrocie od domu robi. Coś mnie interesowało na olimpiadzie i  wpadłem w szał. Zachowałem się jak oprawca, wrzaskiem  a też chwytają go  za ramie zmusiłem by je oddał. Jego przerażenie upokorzyło  mnie do szpiku kości.  Rozmawiałem z nim potem o tym, przepraszałem   ganiąc   jednocześni za jego „pilotowa akcję ”   A on – jakby nic się nie stało…Ale to nigdy nie ginie bez śladu, przenosi  potem agresywne  zachowania na nas i na Frania. Czasami robi to na zasadzie kopii, jakby chciał pokazać – robię innym co wy mi…    ///

PODYSKUTUJ: