Niech będzie więc środa

Okropnie mnie kontrolujecie z tymi dniami,  jakby to miało jakieś większe znacznie,  po jakimś czasie nie ma żadnego …/// Dzisiaj było kolegium, więc jednak środa, nie ma wątpliwości. Przed redakcją czekał Marcin z kamerzystą…Miał sześć lat kiedy go poznałem…   Zadzwonił gdy pudłowałem  Antosia do przedszkola… że ZuS, coś tamtoś..no dobrze mogę kilka słów… Zdążyli tuż przed 11…Maricna poznałem na  corocznym, literackim, szkolnym  konkursie „Lipa” w Bielsku, potem aż do matury co rok brał udział. Nieznośny wygadany, genialny…miał być pisarzem, już jako 6 lat   pewien  , że nim będzie…Dopiero teraz  wie , że to nie takie proste. Praktykuje w jakiejś  stacji tv…większą karierę więc na razie  niespodzianie  jego mama, jest nagle posłanką  PO..A cala rodzina mieszka na wsi …/// Kolegium,   jak zwykle burza mózgów, dużo gadania i  i śmiechu.. bardzo są fajne i inspirujące te spotkania…  Coś z tego potem zawsze jest w numerze… /// Ciągle czuję koszmary tej nocy, bywają sny bardziej rzeczywiste niż jawa . Mówię Antosiowi, że wybawiły mnie  mnie ptaki,  i śpiew przywrócił  mnie  jawie , wtedy  poszedłem do niego do łóżka,  aby dojść do siebie . Bardzo przejęty cała sprawą, mówi: „”tata , ty tak zawsze tak możesz   jak będziesz miał  złe sny..””’Ale widzę, że  sam  się trochę  boi takich snów …   //// Franio ma gorączkę, odkrył  się w nocy …Z dziećmi tak nieustannie. Rodzicielstwo to nie jest spokój, o nie…  //// Wiadomość gdzieś  z marginesów  prasy , jakby zupełnie  nie ważna, że 38 letni żołnierz,  weteran misji z Iraku i Afganistanu, miał rzekomo popełnić  samobójstwo… A wystarczy pomyśleć i połączyć tą śmierć ze śmiercią generała.. . i już to  w coś się układa. Podsuwam    wątek Prezesowi  i  Gazecie Polskiej…Gdzie wasza czujność?!    Pójdźmy śmiało dalej… tajemnicze samobójstwa porywaczy Olewnika, rzekome powiszenie się Leppera na worku bokserskim …wypadek  samolotu  i śmierć  całej  kadry wojskowej polskich sil powietrznych…w końcu Smoleńsk….Co będzie dalej? Zagłada  narodu. /// A ja dzięki „Annie Kareninie” Tołstoja sluchanej w samochodzie, codziennie na słodkiej  fali wielkiej sztuki… /// Jakiś wielki smutek, gdy ujrzałem   dziecinną twarz  chłopaka  z Irlandii , który  utopił się w Bydgoszczy w czasie Euro …Na jakimś portalu jego zdjęcie i komentarze, trochę współczucia ale też niebywałe  chamstwo internautów i nasza wojna domowa, która wciska się w każdą szczelinę . /// Gdyż  dzisiaj Lucjanie dzieci są kochane,  jak nigdy jeszcze nie były. Ludzie mieli ich kiedyś za wiele, za łatwo umierały, rodzice nie mogli sobie pozwolić  na luksus wielkiej miłości.  Dzieci wiedzą o tym ,  jak mogą nie wiedzieć, gdy ciągle im miłość okazujemy , wiec tym grają, czym mają grać jak nie tym.. A dzieci zawsze grają va bank!  Antos :” Nie jesteście już moimi rodzicami..” A minę ma ostateczną.  Nie ma żadnej nadziei. Nas szczęście tracimy rodzicielstwo zwykle tylko  na trzy minuty. ///  

PODYSKUTUJ: