Niedziela na kacu i już na luzie po południu

Też obudziłem  się smutny,  ale raczej nie własnym smutkiem, a smutkiem ogólonarodowym.. Trochę szkoda, przydałoby  nam się jeszcze trochę święta i nadziei…Byle nie szukać  winnych , nie szukać piorunochronów  na własne żale…W Tym Polacy są mistrzami Europy../// Dzisiaj ,  czyli za chwilę , w samo południe, (12) mówię w I programie radia …pewnie też o tym.. .. /// W radio z Sewkiem Blumsztajnem i Markiem Ostrowskim ..Sewka znam jeszcze z lat  70, z okresu malej naszej konspiracji… w roku 85 nocowałem u niego w Paryżu, pamiętam,   wyszedł po mnie na dworzec, wracałem ze Stanów  przez Brukselę. W Brukseli  u Milewskiego szefa zagranicznego  biura „Solidarności  …Sewek, zawsze taki mądry i serdeczny, niezwykle odważny i porządny człowiek ….po prostu…Wierzę, że nie zdemoralizowała  go  „Gazeta” , taka gazeta  to  władza,    a nasza własna  bardziej  nam zagraża  niż cudza.   /// U Kasi i Jurka…obiad  i wiele rozmów w duchu ironicznym. Ironia jako samoobrona  … Ich związek jest lustrzanym  odbiciem naszego, ona też o 20 lat młodsza od męża, też małe dziecko, tylko  ona charakterologicznie podobna  do mnie,  a on do mojej Ewy…fascynujące… Piję  za dużo i już w pobliżu domu gdzie wertepy  muszę wysiąść z wozu  by nie było katastrofy. Idę więc na piechotę…i od razu lepiej…///

PODYSKUTUJ: