Rano tenis…duszno, deszcz wisi w powietrzu. Wszyscy wokół gadają o dzisiejszym meczu. Jak to w Polsce obok entuzjazm gorzki sceptycyzm. Ktoś mówi; pal licho wynik, ważne, że będzie można szybko dojechać do Berlina. Ta myślę, coraz bliżej nam do Europy. /// Gramy, pod koniec meczu wychodzi mi świetny skrót, widzę, że Łukasz gna do piłki jak młodzik, już ją prawie ma na rakiecie, ale w chwili gdy jej dotyka zmienia się w starszego pana, szanowanego profesora Akademii… potyka się, grymas bólu. Chyba mięsień dwugłowy…Kiepsko to wygląda. Zły jestem na siebie, po co mu dałem tego skróta. Rozpacza — już kiedyś coś takiego miałem, nie mogłem potem grać przez cztery….myślę, cztery miesiące..- – przez cztery dni – mówi . Oddycham z ulgą. Umawiamy się więc na poniedziałek.// Wracam mostem Skierkowskim z dala omijając strefę szaleństwa.. /// W sklepie mięsnym, tym dobrym obok ronda w Międzylesiu, uwijają się cztery mięsne ekspedientki. Wszystkie male, ale żywe jak srebro. W mięsnym też piłkarska atmosfera, ale dominuje sceptycyzm. Jedna z pań krojąc schab śpiewa ”Polacy..nic się nie stało, nic się nie stało.. Wszyscy się śmieją. Pojawia się kierownik sklepu, mówi: to będzie pewnie hymn tych mistrzostw… Ale wesoło. Nawet mięso nie pachnie dzisiaj mięsem./// Osły porykują w okolicy wuwuzelami. Okropnie mnie to irytuje. Szukam dubeltówki. Świerk w oknie lśni po deszczu.. /// Synek mój dorosły śle mi z komórki zdjęcie ze stadionu na którym już siedzi . Chyba jest teraz szczęśliwy, że dałem mu życie. /// Szkoda mi trochę polskiej drużyny, ale ujawniła różne słabości , też psychiczne. Bardziej żal mi Czechów – jest po pierwszej połowie. Maja zaskakująco dobrą drużynę, a wysoko przegrywają . Żal mi Federera co przegrał półfinał Rolanda …Jak zachować radość życia mając tyle współczucia? /// Być poza ambicją, poza posiadaniem , jak buddyści. Nasza cywilizacja posiadana i sukcesu zagraża nam wszystkim.. Skoro nicość kończy życie, im wiec zgromadzimy tym więcej stracimy. A teraz druga połowa…/// Dzień mam zupełnie bezrefleksyjny – zamiast mózgu piłka tenisowa i futbolowa – stąd jakieś próby banalne, powyżej..Ale większość Polaków pójdzie spać w gorszym stanie niż ja , w poczuciu, że ze we wtorek będzie czwarty rozbiór Polski. Już prędzej widzę rozbieranie Smudy, szukanie winnych, a czemu nie wpuścił X i Y…a ja zawsze kibicowałem Czechom , mam do nich słabość od czasów Szwejka i czeskiej fali filmowej.. A jak będzie? Cudowne, że nikt tego nie wie. /// Przed zaśnięciem będzie próba książki , ciekawe czy piłki dwie, zrobią w mej głowie trochę wolnego miejsca… ///
Piątek
PODYSKUTUJ: