Czwartek

Z głową naładowaną  myślami  nie śpię. Słychać jak włącza się  pompa w studni w  ogrodzie. Wyłączam alarm, wychodzę . Rześko i mokro. Kiedy odsłaniam pokrywę studni widzę jak wiją  się i czmychają  stonogi.  Pełno wody,  podniosły się wody podskórne. Pompa ją wyrzuca, ale jakiś rurka od filtra odłączyła się , walczę  długo stojąc w  zimnej wodzie po kolana, Gdzie jest do diabła  Lucjan, myślę, gdzie on teraz ze swoją  międzynarodową brygadą . Śpi czy walczy gdzieś w podziemiach  Germanii. //. Pieszczę mój felieton do Wprost, a on mnie nagle gryzie w palec, muszę chyba  coś złagodzić. A niech tam, niech   gryzie… // Antoś patrząc w ślad za małą Julią, która musi iść do domu, mówi : „””ona ma też złych rodziców””’. …..Ja się zabiję ! /// Za chwilę na chwilę za Warszawę…..

PODYSKUTUJ: