Wtorek

Opole w słońcu, nareszcie…Niedługo do Bielska. Na pożegnanie z Opolem,  skrawki wspomnień  oddalających się ,  więc już w okruszkach scen . Kaczka którą mi podano w eleganckiej Starce, nad wodą, była za duża i za bardzo do żywej kaczki podobna. Rozgrzebałem jej zwłoki i w pośpiechu oddałem.   Kilka osób przy stole,  aktorzy aktorzą.  Czasami nie zauważamy, ze wszystkie rozmowy inteligentów , szczególnie przy stole, on  stół staje  się sceną, to  powiadanie anegdot. Tylko anegdota z puentą przykuwa uwagę i jest błogosławiona śmiechem .  //// Duża publiczność na naszych wspominkach o Adamie…Magda Cwen wymyśliła, że pokaże jak dla Adama ważne były po spektaklu  ukłony i marsze, więc zarządziła i to było doprawdy najtrudniejsze  dla mnie i najbardziej krepujące . Na scenie lepiej czuje się ubrany w słowa, niż goły, bo bez słów,  a na dodatek w marszu. /// Koszmar tej premiery, potem…młodych reżyserów już nic nie obchodzi autor i jego sztuka Gombrowicz nie, Gombrowicz, oni myślą  tylko o sobie i swoje budują,  jak pasożyt. Pasożyt  jednak rzadko ma talent autora na którym żeruje. Więc stają się katastrofy jak ten spektakl, nawet z ładnym finałem. Ale  cóż po ładnym finale, to jak pocałunek na do wiedzenia bez twarzy.    /// W południe do Katowic, tam mi rzecz jasna ucieka pociąg, gapa, ale zaraz następny. Przez cały czas w dziennikach Camusa, z wielką do niego serdecznością…  /// Hotel President, który ma 130 lat, wielce luksusowy,  w świetnym  miejscu z widokiem  na miasto w dole i na góry. W dole to chyba Biała , może w nocy zobaczę światełko miejsca skąd jestem,  gdzieś tam w Białej urodziła  się moja mama.  /// Do pobliskiej  restauracji Galicja, z Magda P , a pamiętam jak w tym miejscu przy deptaku  była  ruina.  Przybywa właściciel , młodzieńczy  w swoim  65 leciu, z mocno ufarbowaną brwią w szalu  jedwabnym. Sam bardzo barwny , inteligentny., błyskotliwy . Obsługa tańczy wokół nas, desery,  krem taki owaki kawałek tiramisu… Dla mnie jednak ciekawsze co mówi o biznesie, buduje luksusowy  hotel na Starym Rynku , o Polsce, rozwój  kraju jest jednak dynamiczny …/// Już nocą spaceruję sam , labiryntami wielkich handlowych  galerii, jak przewodem pokarmowym handlowego dinozaura …///

PODYSKUTUJ: