Poniedziałek

Rano tenis, potem o mego  dorosłego syna i widzenie wnuka, co nie jest takie  częste. Żaden związek nie jest prosty. Proste są tylko linie proste./// Jak to możliwe, że mój mały, słodki synek ma już dwójkę dzieci? A ja trojkę, jeśli jego liczyć, jak jego liczyć.. no właśnie, to już wcale nie jest prosta arytmetyka./// Wesołe  miasteczko i cyrk  nie tak daleko od nas,  jedno i drugie jakieś byle jakieś i szemrane. Oglądam tylko. Są dzisiaj, a jutro już ich nie ma. Jak  przybysze z innego byle jakiego czasu   czasu./// Nasi przyjaciele i moi wydawcy u nas , więc Iwona  i Paweł  z Marcysiem…  A tak niedawno zupełnie go nie było, potem  domyśliłem  się, że  ma być, kiedy był zaledwie zarodkiem,  a teraz amorek.  Franek nieco marudny,  kilka godzin temu  upadł i uszkodził  sobie dziąsło. Przesłuchanie Antosia, który  był jednym świadkiem nie wiele dało.   Antoś  w szale polewanie wszystkich i wszystkiego wodą  /// Kiedy dzieci już śpią, dom jak pobojowisko, rozrzucone zabawki udają zabitych i rannych…/// Nie mam warunków do pisania, ani w sobie, ani tym bardziej na zewnątrz.  Może jutro…od ilu lat tak się łudzę? Każdy większy projekt zostanie roztrzaskamy  przez felietony i harmider domu./// „Niebo poszarpane wiatrem”,  pisze we wspomnieniach o ojcu Rafał Malczewski, w cieniu czy w blasku ojca… zmarł w Kanadzie w roku 1965.  Też świetny malarz i też utalentowany literacko. Myślę:  Polska poszarpana przez wiatr historii. /// Byle  jaka , ale ciekawa broszurka  z 95 roku,  o malarzu Jacku Malczewskim, (malarzu arcypolskiem, a zarazem oryginalnym),    wydana w Radomiu (pochodził z Radomia) …wciąga mnie i skłania do studiów, też rodzinnych.   Mój ojciec psiał nie raz o Jacku Malczewskim.  Rafał, syn Malczewskiego po wojnie mieszkał w Kanadzie.   Wyobrażam sobie jak rozproszone musza być jego prace .  ///  

PODYSKUTUJ: