Rano „Pytanie na śniadanie”, zaczynam lubić ten program , gdyż zawsze spotykam ludzi, czasami dawno nie widzianych…Pisarz Janusz Wiśniewski … I jest położna Ania Kalinowska, która odbierała Frania, fajna, ciepła osoba ….Janusz poruszony moim późnym ojcostwem…najwyraźniej sam osobiście zainteresowany , mówi , że wpadnie do nas zobaczyć jak to wygląda. Zapraszam!/// W Sztokholmie po Salonie Poezji . M porywa mnie na kolację…Jedzie z nami Janusz. .wyskakuje na chwile do swego mieszkania i przynosi dwa pluszowe misie i pieska dla moich dzieci . Tak dowiaduję się, że to On z żona Basią prowadzą firmę Bukowski..Ich misie podbijają świat…. Ewa też je też kocha.. A tak głowiliśmy się prowadzi tą firmę i co ma ona wspólnego z Polską .. Piękne mieszkanie G., dwa poziomy, a dom sprzed stulecia. Grafiki Chagalla, G. pokazuje mi oryginalne rysunki Modglianiego i Matissa. Kolacja w męskim gronie , jest Tomek Walat korespondent „Polityki” , Piotr Cegielski, kiedyś jak ja dyrektor Instytutu, teraz prowadzi tu galerię…i Janusz od misi Bukowski…te misie to jest coś…Są też obrazy Piotra Krosnego. Świetne! Promowałem, pomogłem muz robić wystawę w Polsce. I nic. Podobno przepadł w Szwecji … /// Helena Schjerfbeck…fińska malarka ze szwedzkiej grupy językowej …pierwsza połowa XX wieku, zawsze zachwycałem się nią w helsińskim muzeum , dopiero dzisiaj zaczyna podbijać Skandynawię , ale świat nadal nic o niej nie wie…Skala przeoczenia i niedocenienia będzie pewnie w wieku XXI, taka sama jak w XIX i XX. Za blisko jesteśmy by ostro widzieć. /// Koniecznie pojechać do Szwecji na tydzień , może w maju…Tyle ma u spotkań , spraw i tematów…Z niektórymi trzeba się śpieszyć . // Kolacja w 100 letnim dom pod Sztokholmem u Małgorzaty Jarvenson… Jest konsul, wielu serdecznych i miłych ludzi… /// Z Basią Mokrosińską, jak zawsze blisko i serdecznie…pracowała w moim Instytucie. Piotrek Mokrosinski , jej były mąż , mój kiedyś tenisowy partner, był ostatnio operatorem filmu”Milenium” …Teraz coś kręci za kręgiem polarnym…../// Szalona Laura, Ona u mnie pracowała, kiedy mijamy ogrody królewskie, przerobione nie dano przez Alka Wolodarskiego, ze ślizgawką w środku, mówi kręciłam tu piruety, była mistrzynią Polski w jeździe figurowej… Jej mąż Jan , dobry malarz z Ukrainy, ciężko chory tez na moim spotkaniu , piękny w swoim cierpieniu. /// Śniadanie telewizyjne poranne? Tak presja na dzieci, by uczyły się wszystkiego i były super, staje się chorobą naszych czasów. Genialna o tym książka Andre Honore „Pod presją „. Udało mi się nie chełpić Antosiem w programie, gdyż tak się chełpili swoimi pociechami inni, że nie było na to już miejsca, ale czasami ponoszę tu porażki. Należy nam wybaczać – to tylko miłość. /// Z dachu naszego domu suną lawiny. Ten sam poruszający stęk co w górach. ///
Wtorek
PODYSKUTUJ: