Czwartek

Szpakowaty śnieg…z lekka przyprószony śniegiem. Antoś do przedszkola i odzyskuję komputer po naprawie …jaka ulga… Nasi maltańczycy do Lublina… przychodzi Jola i Pani K.  od ubezpieczeń…Traktuje ubezpieczanie, jako formę życia towarzyskiego. Sprzątnie domu po Tornado… Pisanie felietonu do Newsweeka… Antoś ma gorączkę, pewnie łapie od mnie przeziębienie, kaszlę do głębin swej duszy. Kiedy Ewa proponuje mu termometr pod pachę, gdyż elektroniczny zdechł , mówi –  „o nie  moja droga,  pod pachę nie ma mowy..”  I rzeczywiście nie ma mowy !

PODYSKUTUJ: