Niedziela
Dzisiaj o 12 w radiowej Dwójce na żywo z Machałem Komarem i Waldkiem Kuczyńskim, mamy rozmawiać ”Czy świat się wali. I kto za tym stoi „ Świat wali się od tysięcy lat, a jednak upracie trwa….i trwać będzie, aż w końcu rzeczywiście się zawali. Ale to będzie zupełna niespodzianka.. Raczej kończą się różne formy świata, a zaczynają nowe…Jesteśmy chyba w trakcie jakiegoś przełomu.. ale nawet to nie pewne…Współcześni nigdy nie mają jasności… Michał nie dotarł- ona ma też dramaty z mamą- …więc w studio tylko z Waldkiem…Nie jest dla mnie łatwym partnerem w rozmowie, chociaż prawie zawsze z nim się zgadzam…może dlatego…Mój głos wydaje mi się już zbędny …wybitny ekonomista, odważny, prawy człowiek.. znamy się w czasów opozycyjnych… Potem na plac zabaw na Odyńca, gdzie zostawiłem Ewę i dzieci….Antoś szaleje na hulajnodze, a boi się drabinek… W szponach własnej wyobraźni…Obserwuję, ładną siedmioletnią dziewcznkę, jej niezwyła zręczność i odwaga w jeździe na łyzwo- rolkach a też we wspinaiu się, wszystko w brązwoym strumieniu własnych włosow. Gdybym mał lat siedem, od razu bym się zakochał….Coś jemy w tureckiej knajpce z portretem Ataturka …Jadę do mamy, a ich zostawiam nad Wisłą, gdzie tańczą fontanny, a tuż obok stoją mniej udane wycinanki Abakanowicz …Rzeźbie trudno konkurować z fontanną…. Wracając…. spotykamy się na Starym Mieście…gdzie mieszają się rzeki i strumeinie ludzi…Nadmiar ludzi potrafi wszystko zbrzydzić i zamęczyć.. Wieczorem Antoś szuka mnie po pokojach z filmlem w toku na przenośnym odtwarzaczu, woła Tomek, Tomek…..znajduje i mówi patrząc w ekran – Tomek, zrobilem kupę w majtki…Zachował przy tym obojętność i godność króla, który ma prawo do takich małych słabści . Kiedy go juz umyłem, przytulił się do mnie ze słowami- "ty moja śliczna panienko."..On juz wie co, to jest surrealizm.