Poniedziałek
Przed południem do stomatologa…znowu jej niebieskie oko , mikroskop i korzenie mego nieszczęsnego i już umartwionego zęba. Miło było szkoda, że to już koniec….i że tak drogo. Chyba lubię jak ktoś się mną tak pilnie zajmuje. Potem do mamy…szybko, za szybko pokonuję przestrzenie Warszawy, tej której nie znam…Te rejony to nie jest ładne miasto, niestety. Wiozę jej nową antologię polskiej poezji dla dzieci z jej wierszami, ale reaguje obojętnie… W redakcji…Katarzynie bardzo podoba się mój felieton, który napisałem zamiast tego, co pisałem na Malcie, był do dupy, więc napisałem nowy w rozpaczy. I rozpacz okazała się płodna… Nareszcie chwila by pobuszować w księgarniach…I ten jakże smakowity kawałek Krakowskiego Przedmieścia w pobliżu Karowej, gdzie redakcja. To z kolei jest bardzo piękna Warszawa. Kupuję Pisłudskiego” Myśli i wypsknięcia..” na ogół wszystkie znam, ale w ładnej oprawie. Sandora Marai, znakomity węgierski prozaik i autor niesamowitego dziennika, jego "NIebo iziemia" , to taki rodzaj notatnika, lubię taką formę. I Patricka de Rynek::” Jak czytać opowieści biblijne i mitologiczne w sztuce"…Powinno być – w malarstwie.. Steki reprodukcji obrazów, które znam, a których czasami do końca nie rozumiem- cieszę się z tej książki. I w końcu Wasilij Grossman „Pamięć i listy. Więc znowu komunizm wojna i psiarz, w sytuacji niemożliwej. Piłsudski, archaiczny dosadny, a ciągle mi bliski…Dzisiaj list do jego prawnuczki – córka mojej koleżanki wnuczki marszałka Joanny – próbuje coś pisać z myślą o Zwierciadle. " Naród wspaniały, tylko ludzie chuje…" marszałek w swoim stylu o Polakach…. Dręczą nas komary.. Was też? Jeden wpadł do ucha Franiowi… już zabity…Jak przekonać moją żonę , że to nie jest groźne. Że bardziej groźne jej wysiłki by usunąć te nędzne zwłoki… Zostałem potępiony nie tylko przez feministki, że chwalę się, że lepiej prowadzę wóz od żony Ona też wzburzona. A dziwne, że nikogo nie wkurza, że jestem silniejszy od mej żony, chociaż ona o tyle młodsza. I są rzecz jasna liczne kobiety, które prowadzą ode mnie lepiej. Co nie zmienia istoty prawdy.- płeć mózgu daje tu przewagę facetom. A że często fatalnie ją wykorzystują – cóz, często się zdarza. Pamiętam przed laty mój dziecinny w sumie spór w radio z Kingą Dunin, która w takich sprawach potrafi być głupia…Zapytałem ją – i jesteś pewna, że kiedyś nie będzie podziału na męskie i żeńskie konkurencje w sporcie? Powiedziała bez wahania – tak…A będzie nawet w szachach, chociaż to to tak mało siłowa konkurencja…. Jakby kobiety nie miały dosyć przewag nad mężczyznami w dziedzinach naprawdę ważnych, jak np., elastyczność intelektualna, czucie, czułość i empatia. Na tej bazie można zbudować świat od nowa… Nie da się znieść małżeństwa bez jakiegoś znieczulenia. Seks cudownie znieczula. Dlatego gdy brakuje seksu w związku, to zwykle znak, że katastofa się zbliża…. Wedle mej praktyki,. dobrze się znieczulać przynajmniej raz na dwa dni…..wtedy to działa… W radio Clasic rozmowa z muzykologiem, sędziwy głos…Kto to? Radio mi wyświetla ..Michał Bristiger.. To on ma już 90 lat!? A pamiętam go całkiem dziarskiego dwadzieścia lat temu, gdy robiliśmy Res Publikę. Julia, jego matka…… ale to nie jego wina…Mój ojciec bardzo się jej bał. Kto jej się nie bał… Do łóżka…… dzisiaj z książkami… Z czterema. Rozpusta.