czwartek

Na Okęcie, jestem przywiązany do dawnej nazwy. Słucham w samochodzie powieść Maraia „Żar” , cenie tego węgierskiego pisarza, nie tylko za genialne dzienniki. Nie mogę znaleźć tej książki w domu, co najlepsze pożyczam dzieląc się z  moja miłością i tracę/ Kilka godzin z J. która leci na Filipiny, to było ważne dla mnie spotkanie. Chociaż lotnisko źle na mnie działa, każdy tłum źle, ale nie panicznie źle, to jednak znak, że depresja pomrukuje  jeszcze we mnie. Czekam najpierw  sam, podglądam ludzi w hali wylotów. Zgrabność  młodych dziewczyn,  męskie opasłe brzuchy, grupa ortodoksów, przybysze z innej planety, spora grupa starszych Izraelczyków. Jednak od razu ich poznaję , wyglądają  jak sędziwi  polscy inteligenci,  mieszkańcy świata który odchodzi.  Myślę o ludziach zamyślonych, o czym myślą? I rozmowa z J.Potem…. potem płace za parking , 40 zł, ale złodziejstwo, automat wypluwa mi banknot 100 złotowy, nie chce go, okropnie irytują mnie takie sytuacje. W końcu wydostaję się z niewoli parkingu. Korki które  wyglądały poważnie rozsypują się , po Frania do przedszkola . Słodki ale naburmuszony, nie chce opowiadać co było w przedszkolu. Gniewasz się na mnie, pytam. Mówi – nie, ale dlaczego mama nie przyjechała? Zmęczenie po tym lotnisku, jakbym gdzieś poleciał i wysiadł po dalekiej podróży. Chłód pościeli łóżka, zastanawiam  się jak się czuję, Franio robi sobie domek z kołdry i z pasją go urządza. Wszyscy robiliśmy w dzieciństwie domki i bywało  w nich przytulnie, prawda? Fakty…fale uchodźców zalewają  Europę, jak wysokie mury trzeba będzie budować i jak z nimi żyć?// Telefon bez głosu, ale polski numer..ponownie .. potem ja oddzwaniam i ostrym, nieprzyjaznym  głosem;ktoś dzwonił z tego numeru? Odpowiedź miękka, serdeczna : to ja Olek….Mój przyjaciel z młodości, teraz operator w Los Angeles. Na ile? Na dłużej , coś kręcimy w Łodzi i …znowu nam przerywa, bo jedzie pociągiem.  //// Ile lat był u nas z córką, która dopiero co była brzydkim dzieckiem a zrobiła się z niej śliczna dziewczyną, trzy lata?, jeśli muszę zgadywać, a pewnie więcej, niemożliwe by więcej, to było przed chwilą. Rok 1968 , żegnaliśmy Olka na peronie dworca Gdańskiego , na mieście śmierdziało faszyzmem.// Usypiam Frani , czyli go rozbudzam swoimi opowieściami. Franio zamawia, jak mówi,  super-bajkę o powodzi . Znamy ją obaj na pamięć, ale nie szkodzi.  // Rzut okiem na lekkoatletyczne mistrzostwa świata w Pekinie, super ciała, super wyniki, a wszystko doprowadzone do jakiejś ostateczności . Ale oglądam ten cyrk z przyjemnością. /// Lucjanie drogi, a jak Ty sobie wyobrażasz takie egzaminy ? Rodzice głupi, a dziecko genialne lub na odwrót W jakim języku? Jakie kryteria. Czy są możliwe poprawki? Czy będą punkty dodatkowe za dobry wygląd i krzepkie zdrowie?// A byli mądrzy ludzie, którzy nas ostrzegali przed tym co się dzieje. Szykuje się wojna biednych z bogatymi. Biedni już nie godzą się na biedę, to nowość z z końca XX wieku. //

PODYSKUTUJ: