Niedziela

rzeczywistość jest udręką , więc próbuje przebywać w nierzeczywistości. Chcę  też udowodnić sobie, że jednak żyję, że potrafię się zmobilizować, więc „Suma tygodnia” w Superstacji o 15.40. A może głupio mi było odwoływać swoją obecność w ostatniej chwili. To będzie eksperyment publiczny z moim mózgiem. // Spałem, polegiwałem do południa , jakiś sen, bardzo barwny i żywy  i zupełnie nie depresyjny, miałem dar cofania  się w przeszłość.  Ten sen o ileż bardziej realny, niż teraz stan rzeczy.// I dałem radę, nagrałem sobie ten program i nie widać, że moje wnętrze rozszarpane jest wybuchem granatu. Niektórzy znajomi co program widzieli,  przestali mi wierzyć, że jest ze mną nędznie. // Antoś dzwoni ze swojego tabletu, unoszony skrzydłami radości, cały jest radością,  mówi, że tabletem nagrywa filmy. Jego radość tak się kłóci z moim smutkiem, że to aż boli. Myślę : niech mnie już szarpią demony, byle bym tego nie przekazał moim dzieciom.  // Głowa w depresji zostawiona sama sobie miele tylko złe myśli.  Jak to wytrzymać? Próbuje się głowę czymś zająć, ale nie zawsze to możliwe, ona się przed tym broni … Depresja jako obnażenie nerwów duszy, one są w zdrowym człowieku, ale ukryte. Choćby śmierć kogoś bliskiego je ujawnia.// Nie dziwi, że w takiej biedzie przejmuję się moimi dziećmi, ale jak to możliwe, że mam jeszcze siłę przejmować się polityką i sprawami społecznymi?// Kończę oglądać film, nie przypadkiem o procesie  Eichmanna, słaby, ale cześć dokumentalna wstrząsająca. Eichmann, przeciętny mały urzędnik,  jeden z nas…jak genialnie o banalności zła pisała  Arendt. Według  planu Eichmanna zamordowano półtora  miliona dzieci. Co znaczy przy tym moje cierpienie, jak ja mogę narzekać. A to wszystko nic nie zmieniło  świata, nic…Mogę późnym wieczorem oglądać, przeżywać…to już jest coś. //    

PODYSKUTUJ: