Piątek

Na mieście masa rowerów, to też znak czasu. Z  B., trzy godziny serdecznej rozmowy. Z facetem nigdy bym tak nie mógł pogadać. A nie prawda, zdarzało się. Ale to musi być kobiecy mężczyzna.// W Teatrze Polonia, na ostatniej próbie generalnej „Raju dla opornych”, Michele Riml,  w reżyserii Jandy. Zabrałem dwie „Kolonie karne” dla Krysi i dla Marysi Seweryn. Sztuka zabawna, ale jakoś mi nie było do śmiechu.   Rola siostry bohaterki  ewidentnie zagrana zbyt ekspresyjnie. Nie było okazji by to Krystynie powiedzieć,m zresztą nie wiem czy bym się odważył.// Po wyjściu ze spektaklu burza z piorunami, bardzo przyjemnie./// Teraz noc w domu, deszcz bębni o parapet, zmieniając rytm, czasami ten rytm budzi niepokój.//

PODYSKUTUJ: