piątek

  Spotkanie z Marią S. kiedyś partnerką Adama, brata mojej mamy, czyli mojego wujka. To były lata 60,  byli ze sobą  kilka lat. Napisała do mnie list miesiąc temu, korzystając z pośrednictwa tygodnika „Przegląd „, że ma  dla mnie dziennik Adma, pisany w formie listów do niej . Rok  62.  Pamiętam ją jako młodą dziewczynę. Adam studiujący  prawo mieszkał wtedy u nas na Iwickiej, lub przemieszkiwał  i Marysia często do niego przychodziła. Czasami pomagała mi w odrabianiu  matematyki. Pamiętam ją jako ładną dziewczynę, ale bardzo  nieśmiałą i jakby skuloną w sobie. Wita mnie w drzwiach starsza  pani, o kuli, o ładnych rysach. Nadal mieszka w jej twarzy  dawna dziewczyna,  jak wtedy  nieśmiała i skulona w sobie. Okazuje się, że  od lat czyta „Przegląd”. Poczucie serdecznej, ludzkiej  bliskości. W pożółkłej  teczce pożółkłe karki. Rzucam tylko okiem i od razu widzę, że to przejmujący materiał, i że odnajdę  tam moją przeszłość rodzinną i skrawki własnego życia . Rozmawiamy, odpowiada na wszystkie moje pytania a ja mam odruch by pytać człowieka o jego życie. Wszyscy jesteśmy książkami, które można otworzyć . I wtedy jak na dłoni widać, że każde ludzkie życie jest dramatem.  /// Z Tomkiem, na szczęście trzeźwy,  zaczynam porządkowanie  pokoiku , który od podłogi do sufitu zawalony jest książkami. Wiele niezwykłych tytułów, część do oddania do bibliotek. Jeżeli nie oddam połowy swoich książek, pożrą mnie . A jak mi żal każdej. Przez trzy godziny udało nam się dokonać selekcji jednej trzeciej. Z Antosiem na basenie, gubimy jego okulary i czepek o co jest w domu awantura . Do szpiku kości irytuje mnie przejmowanie się takimi głupstwami, jakby nie było tuż obok przepaści.  Też o tym jest moja „Kolonia karna” tak,  ona powstała z irytacji.// Boże, jak przejęty jestem czytając  listy Adama. Nie miał talentu  do pisania, o czym wiedział , tym zajadlej walczył  o każde słowo, by dać świadectwo zdarzeniom i wspomnieniom. Ileż tam mnie, dwunastolatka.  Moją udręka odrabiania matematyki, sam Adam pisze, że miałem wyjątkowy antytalent. Myślę, że zostawiło mi to szeroką bliznę na całe życie.  //  

PODYSKUTUJ: