niedziela

Z Antosiem w Helenowie, na rowerach w majowym słońcu. Franio niestety ciągle chory i jest gorzej, grozi to szpitalem.  // Usypiam Antosia, czytamy na dwa głosy „Filonka bez ogonka” , gdy dzwoni telefon. O takiej godzinie, to jak kiedyś telegram.  Mama nie żyje.

PODYSKUTUJ: