wtorek

wczoraj były moje urodziny. 64 to brzmi okropnie. Chleb czerstwy i kruszy się. Antoś zrobił mi laurkę i miałem wpisać swoje życzenie. Wszystkie już moje życzenia dotyczą ich szczęścia , nie mojego.    // Wczoraj i dzisiaj,  dni jak akwaria pełne błękitnej wody. Ale ja nie jestem złotą rybką// Antoś z pasją pisze dziennik. Bierze zeszyt ze sobą do szkoły i notuje nawet na przerwach, że jest przerwa. Jego dziennik więc bardziej jest dziennikowy niż większość dzienników./// Jakaś pani z Katowic, pisze mi , że pisze pracę doktorską o mojej poezji. Prosi o jakieś dane. A ja czuję jakby ktoś pogroził mi palcem, masz wrócić do poezji./// Franio budzi się ze słowami, że śniło mu się, że pobił Antosia. // Z Antosiem i ze Stefkiem przez las który robi się kolorowy –  do szkoły,  gdzie mają kurs gry w szachy.// Te coraz wcześniejsze zmierzchy ścieśniają dni.// Antoś z zapałem pisze dziennik. Nawet na przerwach w szkole notuje, że jest przerwa.  To jest więc bardzo pisany na bieżąco dziennik.    

PODYSKUTUJ: