olśniewający wrzesień, tak samo było w 39 roku. Wczoraj tenis na powietrzu, na szczęście już w cieniu.Te uderzenia piłki, złudzenie że się nad czymś panuje./// Dzisiaj alarm o siódmej. Nie wiadomo czemu. Co on chce nam powiedzieć, ten alarm? /// Błękit nieba, pesymista powie : to nie może długo trwać. Tym trudniej będzie jak wszystko stanie się szare. // To składanie słów, jako mała katorga. I żal, ze nie mogę się skupić na dzieciach, które są zjawiskiem pod każdym względem. Nie ma szczęścia bez celebracji chwili, tego nie da się robić w biegu i w stresie braku czasu. // S. u mnie, ogród. Przywiózł niezwykle, ale groźne rysunki swojej córki. Fotografuje moje odrośnięte paznokcie. Czy dlatego lubię być naukowym obiektem , że daje mi to z złudzenie poczucia bezpieczeństwa . Też dlatego ciągle sam siebie obserwuję i badam. Omawiamy piątkowy wykład w Kazimierzu o depresji, i potem w Warszawie, w Teatrze Dramatycznym o miłości romantycznej.// Moja „rozpiętość tematyczna : zmienia się w szpagat. Podpisuje”Kolonię karną” , wiec proza, nadal nieudane próby wierszy. Felieton od „Zwierciadła” i z Krzysiem rozmowa, masaż a seks. On to ma ciekawą praca, też jako biegły sądowy. Ludzie coraz częściej nagrywają i filmują, a ja się męczę szukając tematów. tam od nich aż kipi… //
sobota
PODYSKUTUJ: