poniedziałek

dobrze się czułem w TVP info…wszystko to chemia mózgu.  Próba spojrzenia na podsłuchy do innej strony, nie tylko politycznej. Też ogólno-cywilizacyjnej.  Wychodząc ze studia wpadam na tego palanta Lisickiego, udajemy ze się nie znamy. Każda inna wersja byłaby dla niego gorsza. Jest pewien gatunek ludzi, wyjątkowo mi wstrętny.  Nie mówią, a śpiewają Biegają do burdelików z pejczykiem w teczce, a potem wychodzą i prawią kazania.  Jest Sewek Blumsztajn, z nim serdecznie. Znam go do lat 70, nasza opozycja. To wyjątkowo odważny, porządny człowiek // Małgorzata Braunek nie żyje –  w taksówce, wiadomość  z radia.  Smutno Rozmawiałem z nią ponad rok temu, ona serdecznie o moich felietonach, nie wiedziała jeszcze, że jest chora. Czas robi swoje i odchodzi, jakby nigdy nic. // Od razu potem Suprestacja z kamerą. W ogrodzie, o depresji…Młoda dziennikarka, sama ciekawa co to za zwierzę? / Prezenty malowane i wyklejane od dzieci na dzień ojca. Jaskie słodziaki! // Do Stacji Falenica..Znowu pomyliłem filmy. Cholera!  Wychodzę przed końcem pomylonego filmu.  Ładny, dobrze grany, dobre dialogi, o chorej na raka dziewczynie, ale z Holywoooodzkim nalotem. Więc jednak nie do zniesienia. Wychodzę po godzinie. Śliczna dziewczyna  z obsługi przerażona: czy coś się stało? Chcę powiedzieć, bo pani bardziej mi się podoba od tego filmu.. ale czuję się za stary na takie komplementy i tłumaczę jej intelektualnie. Myślę ; zdaje się, że tyle ma świtała w sobie,  radości życia i współodczuwania. A jaka jest naprawdę? Ładniej bywa jak nie zna się całej prawdy.  Peron. Jakiś podciąg przeciąga mnie powiewem.    /

PODYSKUTUJ: