czwartek

śmierć Tadeusza Różewicza spadła na mnie jak lawina z psykami kamer i mikrofonów. Przez telefon na żywo TVP Info… z Wiadomościami umawiam się na kortach tenisowych Warszawianki. Marcin Szefczak trochę spłoszony, czy nie będę w stroju tenisowym../// Włożyłem czarną marynarkę. // W szatni słyszę jak za moimi plecami ktoś -pyta – Tomek. Andrzej Chmura, znany profesor, chirurg, transplantolog. Jak wczoraj pamięta, widzę go z okna mojego mieszkania na Sadybie, mieszkał w w sąsiednim domu, młody i piękny szedł z torbą wyraźnie ciężką i z łopatą. Wołam: co tam niesiesz? Co za nietakt, niósł swojego psa. Speszył się. Był chyba rok 1975 .  Wkrótce przeprowadził się i od tego czasu do dzisiaj go nie widziałem. Nie poznał bym go, gdyby nie to, że widuję go w telewizji. I on podobnie mnie by nie poznał.  ///

PODYSKUTUJ: