środa

Wczoraj tenis z Łukaszem po długiej przerwie, chyba dochodzę do siebie, bo nareszcie wróciły mi uderzenia, chociaż brak kondycji  i elastyczności. Odzyskując panowanie nad piłką, mam złudzenie, że odzyskuję panowanie na światem Jak bez niego żyć. Łukasz w trwodze że zabiorą mu pracownię, dom odzyskał właściciela. Wielka niesprawiedliwość w tym przywracaniu po tylu latach sprawiedliwości. /// Dzień w domu, nawet na spacerniak nie wyszedłem. Między komputerem a dziećmi, i czasami telewizorem . Franio do mnie przydreptał. – Co ty robisz? – Piszę. – A po co? Bierze się do rysowania. Próbuje rysować świat widziany od góry, jakby na mapie. Ma widocznie taka wyobraźnię przestrzenną.

PODYSKUTUJ: