sobota

Wysyłam do S. naszą broszurę o depresji, tytuł:  „jak przeżyć depresję i wyjść z niej. „Niemal 40 stron. Ależ się umordowałem. To będzie pewnie najbardziej literacka z broszur w historii broszur. Liczę, że komuś pomożemy, może nawet uratujemy życie. Tylko to ma sens…Więc teraz jestem z tej męki zadowolony. Dotrze do dziesiątków tysięcy ludzi./// U mamy…pyta czy będziemy mieć trzecie dziecko?: Mówię jej : jestem głupi, ale nie aż tak głupi.// W jakimś markecie w Jabłonnej zagrałem w Lotto, co za upadek. Ale nie przestaję być racjonalny  /// Słodkie te moje dzieciaki, jak zapewnić im przyszłość, skore moja przyszłość taka niepewna? Śpią, a wszechświat oddycha ich oddechem./// Mnożą mi się akty roztargnienia, zostawiłem komórkę w Sueperstacji. // Kupuję spory plik pism prawicowych, „W sieci „, ” Do Rzeczy”,  Gazetę Polską, Dziennik Polski ” itd. Ale mi wstyd, tłumaczę się sprzedawczyni: raz na pół roku robię taki przegląd pism paranoicznych.”  Uśmiech się ze zrozumieniem. //// Jutro  w środku dnia przyjedzie z kamerą TVP Kultura . Temat – kryzys współczesnego małżeństwa. Jakby wiedzieli,  że piszę o tym powieść. // Północ, a ja wchodzę w moją ” Kolonię karną”. Jeszcze włączyć wszystkie alarmy i nie popełnić błędu… Kiedyś modliłem się do Anioła stróża”,  teraz bardziej wierzę alarmowi. ///    

PODYSKUTUJ: