Piątek

nie znoszę siedzieć za długo w domu, a robię wszystko by tak było.  Chyba nie czuję się jeszcze dobrze. co wie lepiej moja podświadomość niż świadomość. Z Franiem jednak na sanki, nasz las zasypany śniegiem , pęknie jest, staram się to docenić, ale jakoś mi trudno.Nagle Franio pyta, a może po położyć się na śniegu , Antoś by nigdy tak nie zapytał, po protu by się położył, tak, mówię kladzie się i mówi: a teraz tata zrób mi zdjęcie. Myślę,  nie mam aparatu, jestem z innej epoko, a mam przecież komórkę. Robię mu kilka fotek. Każe sobie pokazać i pęka ze śmiechu.   Nie chce wracać do domu i płacze. Cud śniegu.// Franek po prostu to już nowoczesność. //

PODYSKUTUJ: