nadal wtorek

powiedziałem Ojcu,  że podobał się Pani jego wiersz..bylem na Powązkach , pogrzeb Zosi Nowak, wodowa po świetnym , a też  już zapomnianym , jak ojciec.  poecie Tadeuszu Nowaku. Pamiętam ich jeszcze  z lat 70. Jakieś małe picie- picie – Zosia, Tadeusz Ojciec i Zbyszek i Herbert, rok 73?  Bywałem u nich często w stanie wojennym , ukrywałem się obok ich mieszkania na Ursynowie..tam poznałem  żonę Jasienicy, agentkę bezpieki Ewę, wspólne picie.. // Przed mszą za Zosie idę do Ojca, (( do pamięci o nim) mijam  grób Staffa,  ojciec z nim się przyjaźnił. I grób Jasienicy, żona agentka, która donosiła na męża, słynnego historyka,  związanego z opozycją, leży obok, horrror..//I grób Jurka Wociala , filozofa mego przyjaciela przez długie lata, razem wchodziliśmy w opozycję, rok 77 . Dziwne spotkania  z żywymi , jakiś chłopak….że  pomagał mi ogarnąć dom po przeprowadzce, rzeczywiście.  Sunie w szacownym gronie Jurek Kisielewski, syn Kisiela, to kroczy komitet powązkowski… woła, że czyta mnie w „Przeglądzie” ./// Myję grób jak ciało , kwiaty, znicz, chwila skupienia. Wspomnienie jak drapałem ojca po plecach, dzisiaj drapię Antosia przed zaśnięciem, a on mnie..// Kościół Boromeusza, mam już za wiele wspomnień z tej świątyni… Jest pani Szpilmanowa., skąd ona ma silę, przyjechała chyba swoim wozem, 84 lata…długa droga do grobu.. Jakieś problemy z wsadzeniem trumny bo trumna Tadzia przeszkadza, jak bym olał, ale rodzina roztrzęsiona, żal mi grabarzy. Ściskam prof Staszka Balbusa, był przez ostanie lata  z Zosią,  i uciekam, by zdążyć po Antosia do szkoły, pędzę przez miasto jeszcze żywych.   //  

PODYSKUTUJ: