oj, jeszcze nie jestem w formie, to eufemizm. Nie ma prądu w okolicy, a u nas wszystko na prąd, brama garażowa , glowna, wszystko trzeba odbezpieczać i otwierać recznie. Wokol wyja alarmy. Ciocia dzwoni, że u niej tez nie ma prądu, mieszka 50 km od nas. Nie ma związku. A może jest. Ruszam naszym Fordem i widzę, że nie ma powietrza w oponie, tylne kolo od strony kierowcy. Zdarza się, ale jak to możliwe, ze w tym samym kole uciekło w starym Citronie. Jedność miejsca i czasu, byłbym pewien, ze to ktoś życzliwy, ale Ford stał w garażu. Jadę do wulkanizacji, miły facet blisko warsztacik. Nic tak nie łączy ludzi jak wspomnienia z posiadania Małego Fiata, a kto ich nie miał z moje generacji …Dzwoni Ewa, że ktoś biega po dachu , myślę pewnie kuna… Jakby zrobiła sobie gniazdo, pasowało by do naszego gniazda szerszeni. Mówię jeśli to nie diabeł, to odpuść sobie. A myślę co jeszcze…?// A jak najbardziej …jeszcze… ale to już za prywatne…Jak to dobrze, że nie wierzę w duchy, w magię, a spiskowe myślenie to mój wróg. //
poniedziałek
PODYSKUTUJ: