za chwilę, o 20 40 Superstacja … wcześniej z Antosiem na stację benzynową po gazety i do Lidla. Ja na rowerze, Antoś na swojej hulajnodze – w wielkim deszczu. Jeździ na tej hulajnodze jak szalony, nie mogłem go dogonić na rowerze, wszystko w bryzgach wody..Ewa potem oczywiście załamywała ręce, ach te lękowe matki Polki ..Antoś mokry, dumy i szczęśliwy. /// Patrzę …słucham , bliskich, dalekich, jakby coraz więcej wokół szaleństwa – oby to bylo tylko złudzenie.// Swiat wydaje sie gorszy i bardziej chory , tez dlatego ze wiecej wiemy i widzimy..// Dom już śpi, porzadkuje kuchnię, zmecznie po dniu, nagle mala żabka wyskakuje spod polki i chowa sie pod nią…Nie boję sie żab, ale poczulem, ze tego juz za wiele …///
środa
PODYSKUTUJ: